16 listopada 2022 roku Polacy rozegrali ostatnie spotkanie towarzyskie przed Mistrzostwami Świata w Katarze. Przeciwnikiem podopiecznych Czesława Michniewicza byli Chilijczycy. Jakim wynikiem zakończyła się ta środowa konfrontacja? Czy kibice mogą z większym optymizmem patrzeć w przyszłość? A może… wręcz przeciwnie? Oto kilka istotnych wniosków po tym spotkaniu!
Polska pojedzie na Mistrzostwa Świata po skromnej wiktorii
Warto dodać, że pierwotnie spotkanie z Chilijczykami miało być rozegrane na Stadionie Narodowym w Warszawie. Finalnie jednak lokalizacja została zmieniona. Wszystko przez wykryte usterki techniczne. Ostatecznie mecz Polska – Chile odbył się na obiekcie Legii Warszawa (przy ul. Łazienkowskiej). Wielu ekspertów zastanawia się jednak, dlaczego Biało-czerwoni grali u siebie, a nie jak inne kadry narodowe w warunkach zbliżonych do tych, które będą panować w Katarze. Wszak dzięki temu można byłoby m.in. przyzwyczaić się do kwestii pogodowych i wysokich temperatur. To przecież istotne. A wczoraj w Warszawie było… bardzo zimno. To na pewno decyzja, która budzi wielkie wątpliwości! Sam mecz długimi fragmentami nie mógł się podobać. Do przerwy podopieczni Czesława Michniewicza remisowali ze swoimi rywalami 0:0. W końcówce nasi przechylili szalę wiktorii na swoją korzyść. W zamieszaniu po rzucie rożnym piłkę do siatki rywali skierował Krzysztof Piątek. Więcej goli nie padło i Polacy skromnie triumfowali 1:0.
Styl gry pozostawia wiele do życzenia
Jeśli ktoś nie oglądał wczoraj meczu i tylko sprawdził wynik, to mógł być zadowolony. Jak ktoś widział to spotkanie, to niestety ma dużo więcej powodów do wątpliwości przed startem Mistrzostw Świata w Katarze… Nie zaskakuje, że MŚ 2022 typy ekspertów po tym meczu się zmieniły (przynajmniej niektórych). Coraz więcej osób uważa, że podopieczni Czesława Michniewicza finalnie nie wyjdą z grupy w trakcie mundialu w Katarze. Dlaczego? W środę zawodnicy kadry narodowej Polski zaprezentowali się dramatycznie. Co prawda triumfowaliśmy, ale styl był beznadziejny. Nie da się tego ukryć. Polacy całkowicie oddali pole gry. Niestety, nie była to szczelna defensywa. Rywale mieli zaś kilka okazji i generalnie wyglądali na boisku dużo lepiej. A przecież Chilijczycy nie zakwalifikowali się na Mistrzostwa Świata w Katarze… Polacy mieli w planach pewnie kontrować, lecz rzadko kiedy wychodziło z tego cokolwiek dobrego.
Na szczęście skład nie był optymalny
Największym pozytywem z wczorajszej potyczki jest to, że nie był to optymalny skład. Przede wszystkim ani na moment na placu gry nie pojawili się Robert Lewandowski i Piotr Zieliński. Selekcjoner obawiał się, że ci gracze nabawią się urazu itp. A bez nich gra kadry Polski byłaby zdecydowanie słabsza w czasie Mistrzostw Świata w Katarze. W podstawowym składzie nie znaleźli się także m.in. Matty Cash, Krystian Bielik, czy Nicola Zalewski. Jest zaś spore prawdopodobieństwo, że ci gracze wyjdą we wtorek w pierwszym zestawieniu na spotkanie z Meksykiem. Po meczu z Chile jest na pewno mnóstwo znaków zapytania, ale i tak najważniejsze potyczki dopiero przed nami.